Artykul pochodzi ze strony : Pro-Punter.net Valuebetting jest prawdopodobnie najwazniejszym i najczesciej nierozumianym aspektem w swiecie zakladow sportowych. Oprocz zlego systemu stawkowania, nic nie przysporzy nam wiecej klopotow niz niezrozumienie na czym polega granie 'value'. Value-bet mozemy zdefiniowac jako 'zaklad z pozytywna wartoscia oczekiwana' Slowem: kiedy oceniami ze dane zdarzenie ma wieksze szanse wejscia niz sugeruje to buk, poprzez wystawiony kurs. Jesli szacujemy szanse Liverpolu z Arsenalem na 40%,a mamy zaoferowany kurs 3.00, wtedy gramy value (0.4 * 3 > 1.00). Oczywiscie, o ile nasze oszacowania sa ok. Trafiony bet moze byc zly, nietrafiony moze byc dobry Ta prawda jest prawdopodobnie najwazniejsza jaka mozna sie dowiedziec. Niestety, takze najtrudniejszą do przelkniecia. Znaczna wiekszosc nas, typerow, dobiera mecze zgadujac kto wygra mecz. Myslimy "Chelsea jest pewniakiem bo ma lepszy sklad, super forme i do tego atut wlasnego boiska. Nie moge przegrac z Wigan!" Zdaje sobie sprawe to moze zabrzmiec jak herezja dla wielu, ale to jest zle podejscie, ktore bedzie duzo kosztowac na dluzsza mete. By pokonac bukow, i czerpac staly dochod z zakladow, musisz przechytrzyc ich. Musisz byc sprytniejszy. Twoje szacowania kursow musza byc lepsze, bardziej dokladne! NIe dokonasz tego podejsciem opisanym powyzej. BUki doskonale wie ze Chelsea ma porzadny sklad, ze sa w super formie i wiedza ze gra u siebie! Wiedza to doskonale i dobiera kursy tak by nie pozwolic ci robic zyski w ten sposob! To by bylo za proste. Nie mozesz myslec tak jak kazdy, musisz byc sprytniejszy. Bukmacher to naprawde cholernie ciezki przeciwnik ktorego sie udaje pokonac moze 2% grajacym. Powracajac do fundamentalnego zalozenia ktore wysnulismy na poczatku: twoim zadaniem nie jest zgadniecie ktora druzyna jest lepsza, ktora prawdodobnie wygra. W celu aby pokonac marze buka, jego przewage, musisz porownywac szanse jakie dajesz druzynie do kursu jaki oferuje buk. Jestes typerem, a nie wrozka! Nikt nie jest w stanie przewidziec przyszlosc. I nie oceniaj czy Twoj bet byl ok (czyt. byl valuebetem) po tym czy wszedl czy nie. To nie ma nic do rzeczy. Czasem dobry typ moze nie wejsc, czasem zly typ moze fartownie wejsc. W kazdym meczu jest za duzo przypadkowosci, losowosci by oceniac zyskownosc meczu przez koncowy wynik. Skad wiedziec ze moj typ to valuebet? Sa 2 sposoby by to sprawdzic. Pierwszy: twoje wyniki po probie 500 typow. Nie mniej! W krotkich okresach zdarzaja sie odchylenia ktory moga dac falszywy obraz rzeczywistosci.Nie ufaj im. Drugi sposob to obscerwacja jak zmieniaja sie kursy po tym jak je zagrales. Jesli postawiony przez ciebie w niedziele tym mial kurs 2.10 a dzien przed meczem ma 1.90 mozesz byc pewien ze jest to valuebet. I mimo ze czasem wejdzie, czasem nie, mozesz byc zadowolony bo spelniles zadanie ktore miales wykonania: zauwazyles blad buka (musial on dostosowac kurs w kierunku twojego 'fair' kursu). Oczywiscie ze zdarzaja sie wyjatki od tej reguly ale generlanie jesli bedziesz zgodny z opinia publiczna, bedziesz gral valuebety (i pokonasz buka). Jesli kiedys poznasz osobe ktora twierdzi ze jest Pro, utrzymuje sie z zakladow, i nie dobiera meczy w ten sposob, zgodnie z zasadami wypisanymi powyzej, mozesz byc pewien ze ta osoba jest klamca,lub akurat jest w dobrej krotkoterminowej passie, ktora skonczy szybciej sie niz myslisz.